Wśród ponad 140 stwierdzonych w złożu rud miedzi minerałów znajdują się prawdziwe unikaty. Jeden z nich to polkowicyt. Minerał został odkryty w latach 70. XX wieku w kopalni KGHM w Zagłębiu Miedziowym.
Jesienią 1969 r. prowadzono wiercenia w okolicach dzisiejszego szybu R-XI . Wiertacze wyciągnęli rdzeń wiertniczy z otworu S-372. Nikt się nie spodziewał, że zawiera on prawdziwą ciekawostkę mineralogiczną. Szczegółowe analizy mineralogiczne wykonane przy użyciu mikroskopów, aparatów rentgenowskich, a przede wszystkim mikrosondy elektronowej wykonane na rdzeniu wyciągniętym z głębokości około 1225 m, z otworu S-372, wykazały obecność nieznanych faz mineralnych. W materiale z rdzenia profesor Czesław Harańczyk wykrył nieznane wcześniej fazy mineralne stając się odkrywcą nowego minerału.
– W strefie spękań tektonicznych w piaskowcach podścielających skały cechsztyńskie napotkano obfitą mezozoiczną mineralizację kruszcową nałożoną na cechsztyńskie kruszce miedzi. Wśród kruszców tych odkryto nieznane dotąd siarczki germanu tworzące szereg izomorficzny Pb3GeS4 – Fe3GeS4 – napisał Czesław Harańczyk.
Rezultaty badań zostały na początku lat 70. XX wieku przesłane do Międzynarodowej Asocjacji Mineralogicznej (IMA) gdzie uzyskały zatwierdzenie Komisji Nowych Minerałów i Nazw Minerałów.
Komisja zatwierdziła również nazwy zaproponowane przez odkrywców dla nowych minerałów:
„Dla minerału stanowiącego skrajny człon ołowiowy szeregu izomorficznego Pb3GeS4 – Fe3GeS4 i członów z przewagą ołowiu nad żelazem zaproponowano nazwę „morozewiczyt” dla uczczenia wybitnego polskiego mineraloga Józefa Morozewicza, dla minerału Fe3GeS4 stanowiącego drugi skrajny człon tego szeregu izomorficznego i członów pośrednich, z przewagą żelaza nad ołowiem, zaproponowano nazwę „polkowicyt” od nazwy miejscowości i kopalni Polkowice, w obrębie nadania której minerały zostały znalezione”.