Nowy prezes Kolei Dolnośląskich, Damian Stawikowski w rozmowie dla Radio Wrocław przyznaje, że ma w planach połączenie komunikacji w Zagłębiu Miedziowym. “Chcemy połączyć powiat lubiński z powiatem polkowickim. To jest około 150 tysięcy ludzi”- zaznacza w rozmowie Stawikowski.
Koleje Dolnośląskie od kilku dni mają nowego prezesa. Został nim lubiński samorządowiec Damian Stawikowski. Zastąpił on po 4 latach rządów Piotra Rachwalskiego. Eksperci sądzą, że jest to zmiana jedynie polityczna, ponieważ za rządów Rachwalskiego, kolejowa spółka prosperowała bardzo dobrze. Stawikowski przyznaje, że zamierza kontynuować politykę poprzednika, ale w przyszłych latach ma zamiar przejąć ponad 400 kilometrów nieczynnych linii kolejowych na Dolnym Śląsku. Chce je wyremontować i przywrócić mieszkańcom, którzy do tej pory, w jego mniemaniu, byli wykluczeni komunikacyjnie.
Prezes Stawikowski zaznacza w rozmowie, że będzie to możliwe dzięki zawartej na Dolnym Śląsku koalicji między Bezpartyjnymi Samorządowcami, a Prawem i Sprawiedliwością. Gwarantem rozwoju ma być nowa kadra.
-(…)do Kolei Dolnośląskich nie tylko moja skromna osoba weszła, ale także Pan prezes Zdanowski, który jest współtwórcą, można powiedzieć współpomysłodawcą powstania Kolei Dolnośląskich. (…) Dodatkowo mamy także w zarządzie Pana prezesa Idczaka, który ma świetne kontakty z rządem polskim, a powiedzmy sobie szczerze, sam samorząd nie jest w stanie wielu tych rzeczy, które mamy tutaj ambitnych zrobić i tutaj jest bezwzględnie potrzebna pomoc rządu polskiego. Moja skromna osoba to przede wszystkim bardzo dobre kontakty z samorządowcami
-zaznacza w rozmowie Stawikowski.
W dalszej części rozmowy prezes podkreśla swoje 8- letnie doświadczenie z komunikacją. Na początku miejską w Lubinie, później już powiatową.
To już obecnie jest największa komunikacja bezpłatna, chcemy połączyć powiat lubiński z powiatem polkowicki. To jest około 150 tysięcy ludzi.
-mówi w rozmowie z Radio Wrocław.
Komunikacyjne połączenie dwóch powiatów oraz kolejowe połączenie Lubina ze stolicą województwa, ma tylko ułatwić skomunikowanie Polkowic z koleją.
Internauci jednak nie pozostawiają na Stawikowskim suchej nitki. Twierdzą, że prezes, który przez kilkanaście lat nie jeździł pociągiem, nie może być ekspertem w tej dziedzinie.
A co z komunikacją miejską Lubin-Polko?
A co ma być? Stracicie pracę i jeszcze za to zapłacicie bo darmowa komunikacja będzie finansowana z Waszych podatków.
MAMY NOWEGO PREZESA DAMIANA STAWIKOWSKIEGO DWORCA GLOWNEGO W LEGNICY A CO ZE STACJA LUBINIE KTO ONIA SIE ZATROSZCZY PEWNIE PAN PREZYDENT LUBINIA NO I POZAMIATANE BEDA
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.