Huta Miedzi Legnica po dwóch latach przerwy zaprosiła na dzień drzwi otwartych z okazji Dnia Hutnika. W sobotę 14 maja dziesiątki zwiedzających miało okazję pod opieką pracowników huty przyjrzeć się procesowi produkcji. Wszyscy z ciekawością przyglądali się, jak pracują hutnicy.
Kobiety pytają zwykle co ile waży, dlaczego w danym miejscu wisi, do czego służy. Wszyscy są troch ę oszołomieni. Nie są przygotowani na taki ogrom wiedzy i widok – mówił Jerzy Lisak, główny technolog w legnickiej hucie.
– Od 30 lat jestem hutnikiem. To tradycja rodzinna. Ojciec był hutnikiem, ja jestem i mój brat. Kto wie, może i mój syn nim będzie. Mam taką nadzieję. Dziś pokazałem rodzinie gdzie pracuję. Mój syn był zaskoczony. Żonie chciałem pokazać, jak huta się zmieniła. Z żoną byłem tu na wycieczce kilkanaście lat wcześniej. Było zupełnie inaczej. Dla osoby postronnej ta technologia jest skomplikowana. Inaczej jest dla tych, którzy pracują na co dzień. Ogarnąć to wszystko dla ludzi z zewnątrz na pierwszy raz jest bardzo ciężko – mówił Piotr Pielach, hutnik.