W Przedsiębiorstwie Gospodarki Miejskiej nastąpiło kilka zaskakujących dla wszystkich zmian. Z pracą pożegnał się Tadeusz Żmigrodzki. W tym samym czasie załoga zmieniła swojego reprezentanta w radzie nadzorczej a jej członkowie, decyzją burmistrza, otrzymają o ponad 20% mniejsze wynagrodzenie.
Jak udało nam się ustalić, Żmigrodzki po odwołaniu z funkcji prezesa Przedsiębiorstwa, wrócił na zajmowane prędzej dyrektorskie stanowisko, jednak nie zabawił na nim zbyt długo. Rozstał się z PGMem – jego obowiązki przejął zarząd firmy. Przez lata na eksponowanym stanowisku w spółce pracowała również żona byłego burmistrza W. Wabika, Elżbieta. Zmiany organizacyjne sprawiły, że nieustannie przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Kolejnym i to niemałym zaskoczeniem były roszady w składzie rady nadzorczej spółki. Po prawie dwudziestu latach przestał pełnić swoją funkcję członek RN z ramienia załogi Marian Brol. Mówiło się o nim, że to zaufany człowiek E. Stańczyszyna. Decyzją załogi w radzie nadzorczej pracowników będzie reprezentowała Ewa Portianko – wybrana większością głosów. Portianko jest również Przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w PGM.
Dopełnieniem pozytywnych zmian była wczorajsza decyzja Burmistrza Polkowic Łukasza Puźnieckiego, który na Zwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników, zgodnie z uprawnieniami, zmniejszył wynagrodzenia członkom rady nadzorczej o ponad 20%.
Foto: fb pgm
Akurat nie wszystkie zmiany są dobre…Odnosi się wrażenie, ze są to zmiany dla zmian. Trzeba czy nie – wymieniamy…Szkoda, bo Pan Zmigrodzki to naprawdę uczciwa osoba. Takich osób pełniących jakąś władzę, to że świecą szukać. Niestety…
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.