Jest ciąg dalszy sprawy związanej z podejrzeniem kopania kryptowaluty w trakcie godzin pracy przez byłych pracowników Urzędu Gminy w Polkowicach. Jak poinformował magistrat. Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach, w sprawie zostało wszczęte dochodzenie o czyn z artykułu 278 §5 KK. Chodzi o kradzież energii.
Przypomnijmy, na początku marca burmistrz Polkowic poinformował Prokuraturę Rejonową w Lubinie o możliwości spowodowania szkody w majątku Gminy przez kilku byłych pracowników urzędu. Głównym powodem było podejrzenie podłączenia urządzenia do kopania kryptowaluty w miejscu pracy i korzystania z energii urzędu.
Urządzenie do kopania bitcoinów miało pracować nieprzerwanie na przestrzeni roku 2017 i 2018. Na całym procederze Gmina mogła stracić nawet kilka tysięcy złotych, które pochłaniało urządzenie do kopania kryptowaluty. “Kopalnia” zniknęła z terenu magistratu tuż po ogłoszeniu wyniku wyborów samorządowych, czyli w listopadzie 2018 roku.
Według naszych ustaleń sprawa może dotyczyć pracowników byłego Wydziału Komunikacji Społecznej, którego dyrektorem był Konrad Kaptur (o sprawie pisaliśmy: tutaj). Za czyn, w którym zostało wszczęte dochodzenie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Kryptowaluty – cyfrowe złoto
Kryptowaluta to wirtualna moneta stworzona w oparciu o informatykę i matematykę. To rozproszony system księgowy, bazujący na kryptografii, przechowujący informację o stanie posiadania w umownych jednostkach. Wydobywanie kryptowaluty, zwane też kopaniem, jest procesem, w wyniku którego tworzone są bloki. To właśnie w ramach poszczególnych bloków zapisane są transakcje.
Stosuje się tu nomenklaturę górniczą, głównie ze względu na podobieństwo tego procesu z wydobywaniem złota (kryptowaluta jest często określana mianem cyfrowego złota), w związku z tym osoby lub firmy parające się wydobywaniem wirtualnej waluty zwane są górnikami lub kopaczami.