Program 300+, czyli wyprawka dla każdego ucznia, to nowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości. Nowy, rządowy program miałby obejmować każdego rodzica, bez względu na uzyskiwane dochody. Istnieją jednak nieścisłości w zapisach, które wykluczają pomoc dla m.in…. podopiecznych domów dziecka.
Nowy rok szkolny wiąże się nie tylko z rozmaitymi emocjami wśród uczniów, ale przede wszystkim sporym wydatkiem finansowym dla rodziców. Koszt jednej wyprawki szkolnej to często kilkaset złotych. Nowy, rządowy program ma pomóc polskim rodzinom w tym szczególnym okresie.
Premier wyjaśnia, że 300 złotych to będzie stawka roczna, która będzie się należeć każdemu uczniowi szkoły podstawowej i ponadpodstawowej.
–„Od sierpnia ruszy program wsparcia dla uczniów, którzy nie ukończyli jeszcze 18. roku życia. Co roku, w sierpniu na każde uczące się dziecko rodzice dostaną 300 zł na wyprawkę dla ucznia. Inwestycja w młodych Polaków to najlepiej wydane pieniądze. Program będzie powszechny i to rodzice będą decydować, na co wydać te pieniądze. My ufamy polskim rodzinom i wiemy, że to one najlepiej znają swoje potrzeby.”- czytamy w oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego.
W rządowym programie istnieją jednak pewne nieścisłości. Okazuje się, że z pomocy rządowego programu nie skorzystają 6- latki, które według przepisów, nie są jeszcze uczniami. Przepisy nie przewidują także wsparcia podopiecznym domów dziecka.
Rządowe wsparcie miałoby być przyznawane od sierpnia 2018 roku. Dochody, przy staraniu się o świadczenie nie miałaby znaczenia, tak jak w przypadku programu 500+.
Koszt programu szacowany jest na 1,5 mld złotych rocznie.