3 punkty zostają w Polkowicach

0
1333

Piłkarze KGHM ZANAM Górnik Polkowice dodali do swojego konta kolejne 3 punkty. Po dramatycznym meczu zielono-czarni pokonali u siebie Lechię Dzierżoniów 3:1.

Zdecydowanym faworytem meczu byli polkowiczanie, którzy po bramce Mariusza Szuszkiewicza w 27 min. prowadzili 1:0. Pomimo dużej przewagi naszego zespołu piłka nie chciała wpaść do bramki rywala. Tuż przed przerwą fatalny błąd a’la „Buruc” popełnił golkiper Górnika – Marcin Furtak, a piłkę do pustej bramki posłał Michał Orzechowski. Do przerwy był remis 1:1.

Po zmianie stron Polkowiczanie nadal szturmowali bramkę Lechii. W 73 min. arbiter za faul na Macieju Bancewiczu w polu karnym podyktował „jedenastkę” dla gospodarzy. Niestety piłka po uderzeniu Marka Opałacza trafiła w poprzeczkę bramki przyjezdnych. 10 minut później czerwoną kartkę za faul na graczu Górnika zobaczył Paweł Juźwik. Rzut wolny na bramkę zamienił Bancewicz, dając prowadzenie miejscowym. Już w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Michał Bednarski. W Polkowicach po boiskowym horrorze zielono-czarni pokonali Lechię Dzierżoniów 3:1 i umocnili się na pozycji lidera.

KGHM ZANAM Górnik Polkowice – Lechia Dzierżoniów 3:1 (1:1)
Bramki: Szuszkiewicz 26, Bancewicz 85, Bednarski 90+4 – Orzechowski 43
KGHM ZANAM Górnik Polkowice: Furtak – Magdziak, Kowalski-Haberek, Galas (57 Karmelita), Ciupka (72 Bednarski), Król, Bancewicz, Szuszkiewicz (88 Staśkiewicz), Wacławczyk, Azikiewicz (64 Radziemski), Opałacz

Lechia Dzierżoniów: Spaleniak – Borowy, Szukiełowicz, Buryło, Szydziak, Bolisęga (72 Tomkiewicz), Juźwik, Korkuś, Słonecki, Terpiłowski (78 Lechowski), Orzechowski (74 Paszkowski)

Po meczu powiedzieli:

Zbigniew Soczewski – trener Lechia Dzierżoniów
– Miałem problem ze składem bo jeden z czołowych zawodników miał wypadek samochodowy i nie mógł dojechać. Uważam, że popełniliśmy za dużo błędów, prostych błędów. Gospodarze, doświadczony zespół i te błędy wykorzystali. Mogli się pokusić nawet o większą ilość goli. Zwłaszcza w końcówce, gdzie się otworzyliśmy i graliśmy o jednego mniej. Piłka nożna to gra błędów – ten wygrywa, który potrafi te błędy wykorzystać. Dzisiaj gospodarze byli dojrzalszym zespołem i pokazali, że zasługują na pierwsze miejsce w tabeli. Tych słabszych ogniw w moim zespole jest więcej niż w polkowickim. Swoim piłkarzom podziękuję za walkę i za ambicję chociaż nie za wynik.
 
Enkeleid Dobi trener KGHM ZANAM Górnik Polkowice
– Nikt nie powiedział że będą łatwe mecze i ten był ciężki. Do przerwy powinno być 3:0 dla nas a schodziliśmy do szatni przy wyniku 1:1. Wiadomo, że piłka nożna to gra błędów i niestety błędy u nas były. Będziemy to oczywiście analizować. Po przerwie jednak się podnieśliśmy, po boksersku, daliśmy radę. Byliśmy cierpliwi, drużyna dobrze reagowała na to co się działo na boisku. Zmiany były przeprowadzone w dobrym momencie i wyszły nam na dobre. Z przebiegu meczu jestem zadowolony zwłaszcza z ilości stworzonych sytuacji. Oczywiście trzeba je wykorzystywać. Musimy nadal pracować nad koncentracją i nauczyć się, żeby za szybko nie świętować zwycięstwa. Mamy swój cel i jeśli chcemy awansować to musimy wygrywać zwłaszcza u siebie.

Poprzedni artykułPuźniecki: Dziękuję za wszystkie głosy. Obiecuję, że nie zawiodę.
Następny artykułDzieci i młodzież zobaczyły jak wygląda praca górnika